Wśród polskich ssaków nie ma lepszego polującego. Nawet dużo większe zwierzęta nie stanowią dla niego problemu [WIDEO]

Szacuje się, że samica rysia, która wychowuje swoje młode - jest w stanie upolować nawet 190 saren w ciągu roku. To pokazuje skalę wybitnych wręcz umiejętności łowieckich u tych ssaków, które niewątpliwie sobie zasłużyły na status "króla polowań" w polskich i europejskich lasach.

Oczywiście w bezpośrednim pojedynku wilka z rysiem - rywalizacja mogłaby się potoczyć na korzyść tego pierwszego, jednak w porównaniu do ssaka z rodziny psowatych, nasz bohater jest absolutnym samotnikiem i swój pokarm zdobywa w pojedynkę, co oczywiście znacznie utrudnia mu zadanie.

Głównym sposobem polowania rysi są samotne podchody. Ssak podkrada się jak najbliżej upatrzonej ofiary, wykorzystując osłonę krzewów, leżących kłód i skałek, lub innej wysokiej roślinności, a następnie dopada ją w kilku susach, wskakuje na grzbiet i mocno chwyta zębami za gardło. Utrzymuje uchwyt tak długo, aż dochodzi do uduszenia, a często też wykrwawienia ofiary.

Przykład niesamowitego kamuflażu, a następnie ogromnego zawzięcia możemy zobaczyć na poniższym nagraniu:

Chytry jak... ryś

Co ciekawe, w menu rysi zdecydowanie króluje sarnina, jednak ssak ten jest w stanie upolować  również duże mniejsze od siebie stworzenia, np. króliki czy wiewiórki. I w tym wypadku decydujące okazują się jego kapitalnie unormowane zmysły, takie jak wzrok i słuch.

Zwłaszcza jego "sokoli wzrok" robi wrażenie, dzięki któremu potrafi dostrzec swoją ofiarę nawet z odległości 2-3 kilometrów. A potem zaczyna się "przedstawienie", które zazwyczaj kończy się sukcesem. Biolodzy podkreślają, że współczynnik udanych polowań u rysi jest jednym z najwyższych w naturze i może się równać z takimi tuzami Sawanny, jak likaony pstre czy gepardy.

Na poniższym nagraniu możemy przekonać się z jaką łatwością ryś chwyta (w naprawdę trudnych warunkach przy dużym zalesieniu) małą i zawsze ostrożną w swoich działaniach wiewiórkę. Wideo pochodzi z Facebookowego profilu Fotopułapki - Trail Cameras, natomiast autorem jest Pavol Špireng:

W Polsce ma się dobrze...

Spotkać żyjącego na wolności rysia to niemal mały cud i to nawet dla doświadczonego leśnika. Ssaki te unikają kontaktu z człowiekiem i cenią swoją prywatność. Z racji jednak, że są pod ochroną w naszym kraju, to od momentu rozpoczęcia reintrodukcji tych wspaniałych kotowatych, zdecydowano się zakładać świeżo wypuszczanym na wolność osobnikom specjalne obroże.

Dzięki telemetrii GPS/GSM eksperci z fundacji WWF mogą, nie zakłócając spokoju, obserwować, co się dzieje z naszymi bohaterami. Jak radzą sobie w polowaniu, czy się rozmnażają, w jaki sposób przebiegają ich wędrówki w czasach, gdy ze strony człowieka grozi im tak wiele zagrożeń.

Dzięki takim działaniom rysie mają się w Polsce bardzo dobrze, a obecnie ich liczebność przekracza grubo ponad 200 sztuk.

Foto: zrzut ekranu/Fotopułapki - Trail Cameras