Jedne z małopolskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego został wybrany, ale europosłem na razie nie zostanie. Kto to taki? Dominik Tarczyński.
Dominik Tarczyński, bardziej znany w województwie świętokrzyskim (jest posłem tej ziemi) niż małopolskim, ma sporego pecha. Dostał 41 912 głosów i to dało mu 52. mandat w Parlamencie Europejskim, przypadający Polsce. A ten mandat będzie nam przysługiwał dopiero po wyjściu z Unii Wielkiej Brytanii. Do tej pory Polskę reprezentowało 51 europosłów. Dodatkowe miejsce - po Wielkiej Brytanii – mieliśmy dostać, gdy ta opuści wspólnotę. Ale Wielka Brytania w Unii ciągle jest…
Potwierdziła to szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak: – Zgodnie z decyzją RE sytuacja prawna jest taka, że mieliśmy obowiązek wybrać 52 posłów do PE, natomiast był warunek zawieszający tej decyzji, jeżeli Zjednoczone Królestwo będzie nadal państwem członkowskim UE w chwili rozpoczęcia tej kadencji, to ten jeden poseł w naszym przypadku nie obejmie swojej funkcji - do czasu, gdy wystąpienie Zjednoczonego Królestwa z UE stanie się prawnie skuteczne.
Dominik Tarczyński całą sytuację się nie przejął. „Wszystko będzie dobrze” – skomentował na twitterze europoseł.
Wszystko będzie dobrze ???— TARCZYŃSKI Dominik (@D_Tarczynski) 27 maja 2019
fot: Twitter