Od dawna jeździsz wyczynowo na hulajnodze? Kto Cię zachęcił, by zająć się tym sportem?
Kacper Biegun:
– Jeżdżę od 6 lat, a do sportu zachęcił mnie mój kolega, Karol.
Jakie były Twoje początki? Siniaki, częste upadki...?
– Moje początki były bardzo fajne, z łatwością uczyłem się nowych trików. O dziwo, bardzo mało się wywracam. Ogólnie, staram się każdy trening zakończyć niekontuzjowany.
Gdzie najczęściej trenujesz?
– Odkąd zaczęła się moja przygoda, związana z hulajnogą, najwięcej trenowałem oczywiście w Żywcu. Teraz staram się jak najczęściej wyjeżdżać na inne, większe i lepsze skateparki.
Czym właściwie Twoja hulajnoga różni się od takich, na których można spotkać dzieci na placach zabaw? Co sprawia, że jest ona tak wytrzymała i można z jej pomocą wykonać szereg rozmaitych akrobacji?
– Moja hulajnoga oczywiście różni się od tych dla dzieci. Jest stworzona z lepszej jakości materiałów, przez co jest bardziej wytrzymała. Dużą rolę odgrywają również wymiary części i każdy rider składa je „pod siebie”.
Chodzi o wzrost i wagę ridera?
– Nie ma określonych wymiarów. Każdy dobiera rozmiary „pod siebie” – bierze taki, na którym najlepiej mu się jeździ.
Od sprzętu wiele zależy w tym sporcie?
– Tak, sprzęt odgrywa bardzo ważną rolę. Im lżejsza hulajnoga, tym łatwiej jest nią zakręcić i robić lepsze triki.
Niemniej talent, wytrwałość i systematyczność na pewno są też ogromnie ważne. Jak często trzeba ćwiczyć, by osiągnąć taki poziom jak Twój?
– Przez pierwsze cztery lata jeździłem niemal codziennie, jeśli tylko pogoda na to pozwalała. Teraz, z uwagi na coraz większą ilość obowiązków, jest to rzadziej. Niemniej zawsze, kiedy mam chwilę wolnego, staram się pośmigać.
Nauka nowych trików przychodzi Ci z łatwością czy to ciężka i mozolna praca?
– Zależy oczywiście od triku. Niekiedy zrobię coś z pierwszej próby, a innym razem trzeba poświecić na to kilka godzin lub więcej.
Wiążesz swoją przyszłość z tym sportem?
– Nie, nie wiążę swojej przyszłości z hulajnogą. Jest to dla mnie wyłącznie pasja. Bardzo ciężko jest się z tego utrzymać.
Czy zauważyłeś, że stajesz się wzorem dla młodszych? Chcą Cię naśladować? Podpatrują Twoje treningi, pytają o rady?
– Tak, oczywiście. Zauważyłem to. W czasie treningu zwracam więc uwagę na słownictwo przy młodych riderach :)
Jakie sukcesy masz już na swoim koncie? Z czego jesteś najbardziej dumny?
– Myślę, że największym sukcesem jest dostanie się do międzynarodowego teamu MGP – zawsze było to moim marzeniem i w końcu się spełniło. Oczywiście nie raz stawałem na podium, ale dużo byłoby wymieniać :)
A powiedz, czy ten sport zmienił się od czasu, jak zaczynałeś? Więcej osób trenuje?
– Gdy zaczynałem, w Polsce jeździło maksymalnie 200 osób, teraz są to już tysiące. Oczywiście, co za tym idzie, jeździ również więcej dzieci tzw. „scooter kidów”, które tylko przeszkadzają na skateparku.
A dorośli? Jest jakiś wiek, kiedy przestaje się jeździć? :) Osoby w jakim wieku spotykasz na skateparku?
– Dorosłych jest bardzo mało. Na hulajnogach spotyka się głównie dzieci w wieku 12-16 lat.
Skąd inspiracje na nowe sztuczki na hulajnodze?
– Inspiracje na nowe sztuczki? Oczywiście głównie z Internetu :) Oglądam wielu zagranicznych riderów i próbuję powtarzać ich triki. Czasami również wymyślam swoje tzw. kombosy, czyli wiele trików pod rząd.
Masz swoje ulubione akrobacje?
– Tak, moim ulubionym trikiem jest inward, czyli obrót hulajnogą nad głową i salto w przód.
Twoja mama to widziała? Nie panikowała? :)
– Tak, widziała i powiedziała mi, żebym sobie kręgosłupa nie złamał (śmiech).
Skoro jesteśmy przy bezpieczeństwie – stosujesz różne ochraniacze itd.?
– Tak, ochraniacze i obowiązkowo kask.
Co daje uprawianie tego sportu, oczywiście poza dobrą zabawą?
– Satysfakcję, że robi się coś, co ciężko jest sobie wyobrazić, jeśli nie ma się styczności z tym sportem. I oczywiście poznawanie nowych osób :)
Co powiedziałbyś komuś, kto dopiero chce zacząć jeździć wyczynowo na hulajnodze?
– Powiedziałbym, żeby się nie poddawał, a na pewno mu się to spodoba już po pierwszym triku.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Anna Piątkowska-Borek
fot. Kacper Biegun – archiwum prywatne