piątek, 15 marca 2019 14:30

Drugiej takiej szkoły szybko nie znajdziecie!

Autor Mądry Natalia
Drugiej takiej szkoły szybko nie znajdziecie!

W Antolce, program szkolny uczniowie weryfikują w... realu. Gdy jest lekcja o żywieniu idą do restauracji, by poznać savoir vivre przy stole, lub znoszą do szkoły stare przepisy kulinarne. Na hasło „pieczemy chleb" biegną do młyna po mąkę, ubierają fartuchy i sami przygotowują zakwas. A że pieca w szkole nie mają, to znajdują taki profesjonalny - u sąsiadki - i szybko mogą pochwalić się własnymi wypiekami.

Lekcje przyrody utrwalają w terenie - z leśnikami. Dbają o pełne karmniki, a daniele i sarny same podchodzą pod szkołę. Był czas, że przygarnęli bezpańskiego psa, gdy musieli go oddać, zorganizowali dla schroniska zbiórkę. Lektury „oglądają" w kinie i teatrze. Historię chłoną podczas spotkań z kombatantami. Zapraszają do szkoły wójta i uczestniczą w sesji rady. Realizują programy z policją...
Inicjatyw w Antolce jest tak dużo, że postanowiliśmy odwiedzić szkołę osobiście:

Redakcja: Muszę przyznać, że Wasza placówka jest zaprzeczeniem teorii, iż dzisiejsze szkoły nie wychowują... Te niekonwencjonalne inicjatywy, to Wasze pomysły, czy program unijny?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka:


- Podejmujemy wiele inicjatyw, niektóre to projekty unijne, ale większość to nasze pomysły. Wszystkie nasze działania podejmujemy w celu właściwej i jak najlepszej realizacji podstawy programowej. Staramy się przekazywać wiedzę i umiejętności nie tylko w szkole, podczas zajęć lekcyjnych, ale także poza szkołą. Stąd te liczne wyjazdy i inicjatywy. Z takich lekcji dzieci więcej wynoszą niż z książek. Ciekawą inicjatywą są zajęcia na uczelniach. Uczestniczymy corocznie w „Festiwalu Nauki”, „Nocy Muzeów” i „Nocy Naukowców”.

Organizujemy wycieczki do zakładów pracy: na pocztę, do sklepów, piekarni, gabinetu stomatologicznego, do gospodarstwa ekologicznego i wielu innych. Uczniowie co roku biorą udział w sesji Rady Gminy. Do szkoły, na zajęcia lekcyjne zapraszamy absolwentów, rodziców uczniów, którzy opowiadają o swojej pracy. Często wyjeżdżamy z uczniami do kina i teatru - ostatnio do Teatru „Bagatela" na „Tajemniczy ogród". Uczniowie uwielbiają teatr im J. Słowackiego, gdzie dwa tygodnie temu zobaczyły sztukę „Kwiat paproci". Były zasmucone gdy w porę nie udało im się zarezerwować biletów Opery Krakowskiej. Wiele zajęć prowadzimy po lekcjach. Organizujemy wyjazdy na „Zieloną szkołę".

Od wielu lat uczestniczymy w realizacji programu „Odblaskowa szkoła", który odbywa się w formie konkursu. Nasza szkoła co roku znajduje się w pierwszej dziesiątce tego konkursu. Efektem naszych działań jest to, że każdy uczeń jest wyposażony w elementy odblaskowe, przez co jest bezpieczniejszy na drodze.
Współpracujemy z wieloma instytucjami: policją, strażą pożarną, kołami gospodyń, leśnikami. Od wielu lat wspólnie z Nadleśnictwem Miechów organizujemy konkurs /rangi powiatowej/, pt. „Mój przyjaciel las" - zapraszając szkoły na konkursy: wiedzy, literacki, multimedialny. Wspólnie z leśnikami organizujemy zajęcia na ścieżkach edukacyjnych.

Od kilku lat współpracujemy także z Domem Kombatanta w Miechowie gdzie uczniowie dają przedstawienia, występuje szkolny chór. Tam też odbywają się żywe lekcje historii, które uczniowie przyjmują bardzo emocjonalnie.

Takie zajęcia trzeba: zorganizować, zapewnić opiekę, zarezerwować terminy, zebrać fundusze, kupić bilety, zapewnić transport. Kto to wszystko załatwia?

- Na początku roku szkolnego uczniowie ustalają z wychowawcami co chcieliby robić, gdzie wyjechać, co zwiedzić. Następnie przedstawiamy plan rodzicom aby uzyskać ich wsparcie, a już samą organizacją zajmuje się wychowawca lub nauczyciel, który wyszedł z daną inicjatywą.

Kto je finansuje?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - Niestety rodzice. Ale muszę przyznać, że robią to bardzo chętnie. My z kolei staramy się maksymalnie zmniejszyć koszty wyjazdów. Często korzystamy z pomocy gminy, która za darmo lub za niewielką opłatą (płacimy tylko za paliwo) oddaje do naszej dyspozycji autobus.

Nauczycielka i zarazem rzecznik prasowy szkoły, p. Małgorzata Kusarek: - Teraz wyjeżdżamy z młodszymi dziećmi do miejskiej biblioteki publicznej. W tym samym dniu dzieci poznają również różne rodzaje sklepów, a 19 marca pojedziemy do kina na film pt. „O psie, który wrócił do domu".

Obecnie funkcjonuje teoria, że dzieci są zbyt obciążone nauką i nie mają czasu na odpoczynek...

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - W naszej szkole od dawna robimy wszystko, by dzieci najwięcej nauczyły się na lekcjach, a w domu jedynie powtórzyły, czy poćwiczyły. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dzieci muszą mieć czas dla siebie. Że oprócz obowiązków szkolnych realizują swoje zainteresowania. Chodzą na: balet, basen, do szkoły muzycznej, na treningi piłkarskie, jeżdżą konno. Mają swoje pasje, których my w warunkach szkolnych nie jesteśmy w stanie u nich rozwinąć. I na to muszą mieć czas.

Szkoła jest duża i okazała. Ilu macie uczniów?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - Obecnie mamy 170. dzieci wliczając przedszkole. Nie jest to szkoła duża, klasy też są małoliczne, co sprzyja dobrej pracy i właściwej atmosferze.

Małgorzata Kusarek: - 16, 18. uczniów w klasie, to nasza średnia. Najmniej liczna klasa ma 9. uczniów - prawdopodobnie z powodu ówczesnych zawirowań systemowych związanych z naborem 6-latków. W klasie ósmej jest 28. uczniów, w szóstej 24.

Czy Wasza szkoła przystępuje do strajku nauczycieli?

Dyrektor Małgorzata Borycka: - Na razie nie, ale jeśli nauczyciele przystąpią do strajku,  postaram się tak zorganizować pracę, aby uczniowie nie ucierpieli z tego powodu, aby nie zostali bez opieki i byli bezpieczni.

Wiem, że ośmioklasiści tego strajku się obawiają i bardzo to przeżywają. Czy wiedzą, że nic im nie grozi?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - Wierzę, że nie dojdzie to tak drastycznej sytuacji i egzamin ósmoklasisty się odbędzie. Jestem przekonana, że związki zawodowe wspólnie z MEN dojdą do porozumienia i  znajdą rozwiązanie z tej trudnej sytuacji.

Jak kształtują się wynagrodzenia nauczycieli w mieście i na wsi?

Dyrektor Małgorzata Borycka:  - Zarobki nauczycieli nie są tajemnicą, każdy może to sprawdzić, np. w internecie. Wysokość zarobków nauczycieli jest ściśle regulowana rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej określającym minimalne stawki wynagrodzenia.  W 2018 r. minimalne wynagrodzenie nauczyciela z przygotowaniem pedagogicznym, posiadającego tytuł zawodowy magistra wyniosło: dla

nauczyciela stażysty - 2.417 zł, dla nauczyciela kontraktowego - 2.487 zł, dla nauczyciela mianowanego - 2.681 zł, dla nauczyciela dyplomowanego - 3.317 zł. Jest to tzw. wynagrodzenie zasadnicze. Na ostateczną wysokość pensji nauczycieli mają także wpływ dodatki: stażowy (do 20% wynagrodzenia zasadniczego), motywacyjny (dostają  nieliczni nauczyciele, w naszej szkole do 5% wynagrodzenia zasadniczego), dodatek za wychowawstwo (u nas od 50 zł – 100 zł w zależności od liczebności klasy, tylko dla tych nauczycieli, którzy pełnią funkcję wychowawcy) oraz dodatek tzw. wiejski, który dla każdego nauczyciela pracującego na wsi wynosi 10 % wynagrodzenia zasadniczego. Innych dodatków nie ma. Czasem nauczyciele mają też kilka godzin tzw. nadliczbowych.

Cały czas mówię o wynagrodzeniu brutto, od którego odprowadza się podatek i składki na ZUS. Po ich odliczeniu nauczyciele dostają „na rękę" kwotę netto, która w naszej szkole dla nauczyciela z najwyższym stopniem awansu i z najdłuższym stażem pracy wynosi około 3000,00 zł (od 2900 zł do 3100 zł). Nauczyciele z niższym stopniem awansu i krótszym stażem pracy dostają mniej (np. pani z dziesięcioletnim stażem pracy, ze stopniem nauczyciela kontraktowego na konto wpływa co miesiąc 2200 zł, a pani z trzydziestoletnim stażem pracy ze stopniem nauczyciela mianowanego otrzymuje „na rękę" kwotę około 2600 zł).

Małgorzata Kusarek: - Wiem, że w większych miastach, np. w Warszawie gdzie koszty utrzymania są wyższe, samorządy zwiększają nauczycielskie dodatki - np. wychowawczy, motywacyjny.

Dyrektor Małgorzata Borycka:  - Wielu naszych nauczycieli pracuje w szkole na część etatu, bo nie ma po prostu dla nich godzin – wtedy pobierają niższe wynagrodzenie, proporcjonalne do przepracowanej części etatu. Np. dla geografa mamy tylko 4 godziny tygodniowo, dla germanisty – 4 godziny, muzyka – 3 godziny. Znaczna część nauczycieli, aby uzupełnić etat szuka pracy w innych szkołach. Są u nas nauczyciele, którzy dojeżdżają do dwóch, trzech, a nawet  czterech szkół.

Jak wygląda awans zawodowy nauczycieli?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - Zgodnie z nowymi przepisami nauczyciel po studiach przez 1 rok i 9 miesięcy pracuje jako stażysta. Po akceptacji szkolnej komisji kwalifikacyjnej uzyskuje stopień nauczyciela kontraktowego. Po 3 latach przerwy od nadania stopnia nauczyciela kontraktowego może zacząć odbywać staż na stopień nauczyciela mianowanego, który trwa 3 lata, po czym staje przed komisją, by uzyskać tytuł nauczyciela mianowanego. O kolejny stopień awansu może ubiegać się po 4. latach przerwy. Staż trwa kolejne 3 lata. Stopień nauczyciela dyplomowanego uzyskuje po zdaniu egzaminu przed komisją powołaną przez kuratorium oświaty.

Droga awansu zawodowego nauczycieli jest więc bardzo długa i stresująca, najwyższy stopień awansu nauczyciel może uzyskać najwcześniej po 15. latach od rozpoczęcia pracy.

Jakie wyniki nauczania ma Wasza szkoła?

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Antolce, p. Małgorzata Borycka - Do tej pory wyniki szóstoklasistów mieliśmy powyżej średniej wojewódzkiej. Ósma klasa po raz pierwszy kończy u nas naukę ale nasi absolwenci nie powinni mieć problemów podczas egzaminów. Poziom nauczania nadal mamy wysoki.

Gratuluję wspaniałych inicjatyw dziękując za miłą rozmowę!

Rozmawiała Natalia Mądry

Miechów - najnowsze informacje

Rozrywka