poniedziałek, 19 listopada 2018 14:26

Czy grozi nam odra? Wywiad - Bochnia

Autor Mądry Natalia
Czy grozi nam odra? Wywiad - Bochnia

Na to i parę innych pytań odpowiada p. Małgorzata Pietrzak Specjalista ds. Epidemiologii Szpitala Powiatowego w Bochni:

Czy grozi nam odra?
- Odra to zakaźna choroba wirusowa, która bardzo łatwo szerzy się wśród osób niezaszczepionych. Jest to jedna z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych.

Jak się można nią zarazić?
- Bardzo łatwo - wystarczy kilkanaście cząstek wirusa, żeby wywołać chorobę. Zarażamy się drogą powietrzno-kropelkową, co znaczy, że możliwe jest zarażenie nie tylko przez bezpośredni kontakt, ale również na odległość, czyli np. w sklepie, autobusie, poczekalni, niekoniecznie będąc blisko osoby chorej.

Mimo, że odra jest najbardziej zakaźnym wirusem, prawdopodobieństwo niekontrolowanego wzrostu zachorowalności na odrę w Polsce nie jest duże…
- Taki wzrost może jednak wystąpić lokalnie zwłaszcza w środowisku słabo wszczepionym. Należy dodać, że ogniska zakażeń odry mają obecnie charakter rozproszony i nie ma możliwości prognozowania kolejnych miejsc ich wystąpienia.

Czy te przypadki zachorowań, o których słyszymy, mogą nas zaniepokoić?
- Możemy być delikatnie zaniepokojeni, zwłaszcza w kontekście zwiększającej się popularności szkodliwych ruchów antyszczepionkowych i co z przykrością muszę stwierdzić uleganiu tym wpływom przez coraz większą liczbę rodziców niezgadzających się na szczepienie swoich dzieci.

Kto najszybciej zarazi się odrą?
- Ryzyko zarażenia jest największe u osób, które są nieszczepione i nie chorowały w przeszłości, czyli są nieuodpornione. W przypadku odry mamy 3 rodzaje odporności. Pierwszy to odporność nabyta po zaszczepieniu i ten sposób jest najbardziej wskazany zwłaszcza dla dzieci, ale również osób dorosłych, którzy z jakichś względów nie byli zaszczepieni wcześniej. Drugi to odporność nabyta po przechorowaniu i dotyczy głównie osób dorosłych (po 50 roku życia). Jest to jednak sposób wiążący się z ryzykiem powikłań, a nawet śmierci jako konsekwencji choroby. Trzeci natomiast występuje u noworodków i niemowląt, które dostają przeciwciała od matki, jeżeli oczywiście ona je posiadała.

W Polsce obecnie nie mamy do czynienia z epidemią w rozumieniu masowości zachorowań...
- Mamy natomiast zgłoszone ogniska epidemiczne odry i wyraźny wzrost zachorowań w stosunku do lat poprzednich. Niepokojącym jest fakt, że odnotowujemy przypadki odry wśród polskich niezaszczepionych dzieci, a nie tylko jak było do tej pory u niezaszczepionych obcokrajowców, pochodzących z krajów, w których wyszczepialność jest na niskim poziomie.

Skąd wzięły się zachorowania odry w Polsce?
- Polska ze względu na wysoką wyszczepialność nie posiada aktualnie rodzimego wirusa odry. Wszystkie odnotowane do tej pory przypadki odry to choroby przywiezione z innych państw, w których szczepienia nie są obowiązkowe i znaczna część populacji nie jest zaszczepiona. Oznacza to, że albo my Polacy, wyjeżdżając za granicę, łapiemy odrę i przywozimy ją do Polski albo do nas przyjeżdżają ludzie z innych krajów, gdzie nie jest zbyt wysoki poziom wyszczepialności i przywlekają tę odrę do nas.

Gdzie jest najwięcej przypadków odry?  
- Statystycznie w ostatnim okresie najwięcej przypadków odry zarejestrowano na Ukrainie. Odnotowane w Polsce ogniska miały najprawdopodobniej źródło w osobach pochodzących właśnie z tego kraju. Nowe przypadki odry odnotowujemy również w innych krajach Europy m. in. w Rumunii, Niemczech, Grecji czy Włoszech, więc również stamtąd może dostać się do Polski. Odra występuje w wielu krajach europejskich, jako powracająca epidemia. Zaznaczmy jednak, że występuje w krajach, w których wiele osób odmawia szczepień. Zachorowania występują tam, gdzie doszło do obniżenia liczby zaszczepionych osób. Niestety Polska zaczyna być takim krajem.

Co może nas ustrzec przed tą chorobą?
- Szczepienia. Te przeciw odrze mają bardzo dużą skuteczność. Po podaniu pierwszej dawki szczepionki odporność uzyskuje około 95-98 proc. zaszczepionych. Podanie drugiej dawki pozwala uzyskać niemal 100 proc. odporność. Dodam, że jeśli wyszczepialność w populacji przekracza 95 proc. to zachowana jest odporność zbiorowiskowa, dzięki której bezpieczne są również takie osoby, które ze względów medycznych nie mogły być zaszczepione. Niestety w Polsce wskaźnik ten spada i wynosi już 94 proc., czyli znaleźliśmy się poniżej granicy bezpieczeństwa.

Co zrobić, by to się zmieniło?
- Jestem zwolenniczką edukacji zwłaszcza osób wyrażających wątpliwości w skuteczność szczepień oraz wprowadzeniu takich przepisów, które by chroniły przed konsekwencjami bezpodstawnej odmowy szczepień populację zarówno osób zaszczepionych, jak i tych, którzy ze względów medycznych nie mogą być zaszczepieni.

Wywiad/Foto: Starostwo Powiatowe w Bochni/kh

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka