Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się proces pięciu mężczyzn oskarżonych o uprowadzenia dla okupu. Do porwań miało dochodzić na terenie Podbeskidzia w latach 2014-2017.
Porwania
Grupę przestępczą założył Grzegorz P. W porwaniach pomagali mu Sławomir G., Janusz C., Jacek S. oraz Paweł B. Jak ustalili prokuratorzy członkowie grupy poznali się w zakładzie karnym, a następnie na terenie Bielska – Białej i okolic rozpoczęli typowanie osób, które wybierali, jako ofiary uprowadzeń.
Oskarżeni mieli udawać policjantów i w ten sposób wabić wytypowane wcześniej ofiary. Do uprowadzeń dochodziło na Podbeskidziu podczas „kontroli drogowej”.
Nie były to jednak przypadkowe kontrole. Mężczyźni zawczasu mieli sprawdzać stan majątkowy wytypowanych osób, a także ich zwyczaje oraz miejsce zamieszkania.
- Na czas negocjacji z rodzinami ofiar, wynajmowali specjalnie przystosowane mieszkania i pomieszczenia, w których przetrzymywali zakładników – informuje Prokuratura Krajowa.
Z porwania czterech osób mężczyźni otrzymali ponad 4,5 miliona złotych okupu.
Zarzuty
W trakcie śledztwa prokuratura przedstawiła mężczyznom zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przetrzymywania zakładników. Oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów.
- W toku śledztwa prokuratorzy w wyniku zatrzymania sprawców ostatniego uprowadzenia z listopada 2017 roku zdołali odzyskać kwotę okopu w wysokości ponad 2,8 miliona zł – dodaje biuro prasowe Prokuratury Krajowej.
Rozprawa
Jak podaje portal bielsko.biala.pl, Grzegorz P. zeznawał że, porwania miały być kulturalne tzn. nikomu miała nie stać się żadna krzywda.
Oskarżonym grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.