poniedziałek, 15 kwietnia 2019 09:29

Dębica: Pamiętajmy o...(8): Cmentarz żydowski czyli kirkut cz.1

Autor Bernard Szwabowski
Dębica: Pamiętajmy o...(8): Cmentarz żydowski czyli kirkut  cz.1

Przy obecnej ulicy Cmentarnej [dawna ulica Polna] znajduje się pięć cmentarzy. Nie dziwi zatem, że po II wojnie światowej nazwa ulicy uległa zmianie, skoro mieszkańcom kojarzyła się ona dość jednoznacznie.

W jednym z poprzednich felietonów omówiłem już [dość skrótowo] dzieje Starego Cmentarza Parafialnego. Ten materiał chciałbym poświęcić innemu z miejsc pochówku dawnych mieszkańców Dębicy, czyli kirkutowi.

Sama nazwa wywodzi się z języka niemieckiego [Kirchhof], a jej spolszczona wersja szczególnie na terenach dawnej Galicji oznaczała cmentarz żydowski.

Zgodnie z regułami Żydzi budowali swoje cmentarze poza terenami zabudowanymi, tak, że praktycznie do początków XX wieku znajdował się on poza ówczesnymi terenami miejskimi. Cmentarz musiał być ogrodzony i tak właśnie było w Dębicy.

Powstał on w XVIII wieku na co wskazują najstarsze zachowane macewy. Możliwe, że jego założenie zbiegło się w czasie z równoległym powstaniem katolickiego cmentarza parafii św. Jadwigi. Wskazówką byłoby umieszczenie obydwu cmentarzy w bliskim położeniu. Nie ma zgodności w źródłach historycznych co do pierwszego momentu, kiedy Żydzi zaczęli się osiedlać na stałe w Dębicy.

Dębica_-_cmentarz_żydowski fot Gregok, Wikipedia

„Sefer Dembitz” [„Księga Dębicy” powstała w Izraelu i opublikowana w 1964 roku, a przetłumaczona obecnie na język polski przez pana Ireneusza Sochę] odwołuje się do roku 1471. Możliwym również byłby rok 1577, kiedy to wyrokiem króla Stefana Batorego Żydzi zostali usunięci z pobliskiego królewskiego miasta Pilzna i gdzieś się musieli podziać. Wiadomo, że właściciele miast prywatnych, a Dębica była miastem prywatnym, chętnie przyjmowały Żydów, którzy szybko rozwijali działalność handlową i rzemieślniczą.

Wiemy natomiast z całą pewnością, że po 1660 roku, kiedy zaczęło rozwijać się w Dębicy nowe miasto, a równocześnie odbudowywano stare po zniszczeniach z okresu szwedzkiego „potopu” na pewno społeczność wyznania mojżeszowego zaczęła tutaj przybywać i osiedlać się. Doszło do założenia nowej gminy wyznaniowej oraz budowy synagogi. Jeśli tak, to powinien tutaj także powstać cmentarz.

Czy był on w tym samym miejscu, co obecnie istniejący – trudno powiedzieć. Logika wskazuje na TAK, zachowane materiały badawcze w postaci macew na NIE, bo najstarsza znaleziona macewa wskazuje na rok 1791, czyli już po reformie józefińskiej, nakazującej budowę cmentarzy daleko poza terenami miejskimi.

Wyznanie mojżeszowe nakazuje, by raz powstały cmentarz był w tym samym miejscu, zaś groby w zasadzie nie były przenoszone. Pozostaje zatem pytanie. Czy był wcześniej jakiś inny kirkut o którym pamięć ludzka zapomniała, czy też wszystkie macewy z okresu XVII i praktycznie całego XVIII wieku z obecnego kirkutu zaginęły. Jeśli tak, to gdzie, bo te, którymi Niemcy podczas II wojny światowej wybrukowali ówczesną targowicę i kilka placów w Dębicy oraz fragmenty brzegów rzeczki Ostra w Gumniskach w dużej części wróciły na swoje miejsce.

Rozebrano wówczas także mur otaczający cmentarz, jak również ohel [kaplicę będąca odniesieniem do biblijnego namiotu, gdzie prawdopodobnie spoczęli pierwsi dębiccy rabini], który znajdował się przy wjeździe od strony południowo-zachodniej. Owszem, był wcześniej w tradycji żydowskiej zwyczaj, że groby ziemne były oznaczane dużymi kamieniami, ale nic nie wskazuje, że mogło to mieć miejsce w Dębicy. Ani tego typu znaleziska, ani też jakiejkolwiek wzmianki pisemnej czy też ustnej na ten temat dotyczącego naszej miejscowości nigdy nie spotkałem.

Na terenie kirkutu i otaczających go terenach Niemcy dokonywali także zbrodni ludobójstwa zarówno na osobach narodowości żydowskiej, jak i polskiej. Wiele wskazuje na to, że to właśnie ich szczątki zostały znalezione podczas budowy bloków mieszkalnych przy ulicy Cmentarnej w latach siedemdziesiątych XX wieku. Ale zostawmy te dywagacje licząc na to, że kiedyś dzięki pomocy mieszkańców lub czystemu przypadkowi uda się nam odpowiedzieć na te pytania.

[cdn]

Jacek Dymitrowski

Dyrektor Muzeum Regionalnego w Dębicy

Cykl Dębica: Pamiętajmy o... to historyczne artykuły w których centralnym punktem jest Dębica, napisane przez Jacka Dymitrowskiego, dyrektora Muzeum Regionalnego w Dębicy

Fot tytułowa : Fotografie  pochodzą z serwisu: www.audiovis.nac.gov.pl  ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka