Spryt to przeważnie pozytywna cecha, jednak chytrość często może skończyć się źle. Przekonał się o tym jeden z mężczyzn, który podszedł do kasy samoobsługowej z reklamówką pełną cukierków. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że postanowił zważyć swój produkt jako... marchewki, a te - co tu dużo pisać - są znacznie tańsze.
Sama sytuacja wydarzyła się w Piasecznie, jednak niech ta historia będzie przestrogą również dla mieszkańców Krakowa i całego naszego województwa. 23-latek chcąc zaoszczędzić na swoich zakupach został przejrzany przez ochroniarza, a następnie wszystko potwierdziło nagranie z monitoringu.
"Chytry klient" za kilogram cukierków zapłaciłby ponad 30 zł, natomiast ta sama waga za marchew to już tylko 4,99. Zgodnie z prawem przestępstwo, którego się dopuścił, jest traktowane jako oszustwo.
Młodemu mężczyźnie grozi od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
Foto: Wikipedia/zdjęcie poglądowe